Globalna Demokracja

Globalna Demokracja

Czy demokracja stała się narzędziem ucisku i bronią przeciwko społeczeństwom?

Od wielu lat pod hasłami demokracji zabija się , najeżdża, okrada własne społeczeństwa, wykorzystując różne techniki i działania. Popularne stało się korzystanie ze starej maksymy rzymskiej - dziel i rządź, doprowadzając do podziałów społecznych na dwie teoretycznie zwalczające się frakcje i regulowanie tych relacji tak, aby zawsze można było wskazać winnego i kontrolować linię podziałów w sposób, który umożliwi zachowanie kontroli. Znane są nam z najnowszej historii wydarzenia w wielu krajach gdzie wdrażano na siłę demokrację - przede wszystkim z nazwy - aby przejąć zasoby, ustawić podległy w 100% marionetkowy rząd i dokonywać rabunkowej i kolonialnej eksploatacji zasobów. I czy tak w sumie nie taka właśnie jest sytuacja Polski?

W ostatnich czasach stało się "modne" w polityce powoływanie się na tzw. Demokrację Bezpośrednią, kolejną drogę donikąd, która nie jest przede wszystkim akceptowana przez społeczeństwo. Ta z pozoru piękna idea, dająca nam wszystkim możliwość bezpośredniego wpływania na podejmowane decyzje i aktywny udział w tworzeniu naszej rzeczywistości. Ale w praktyce okazuje się to tylko demagogią i nie pokrywa z oczekiwaniami społeczeństwa, które w swej przeważającej większości nie jest zainteresowane aktywną działalnością decyzyjną. Jak więc ominąć ten brak akceptacji tej formuły zarządzania?

Jedyna forma która wydaje się mieć formułę dopasowaną do rzeczywistości, to forma tzw. Demokracji Mieszanej - zawierająca elementy bezpośredniości jak i możliwość scedowania własnego głosu na wytypowanego przedstawiciela, aby podejmował on decyzje w naszym imieniu. Nie każdy zna się na wszystkim i często znamy osoby, których wiedza i doświadczenie może wskazywać że jej ocena danego zagadnienia będzie dobra, wyważona i rozsądna, a przede wszystkim zapewni nam wybór oparty na lepszej niż nasza wiedzy. Świetnym pomysłem jest tu zastosowanie reguły delegacji pełnomocnictwa i jednocześnie też - w każdej chwili jego cofnięcia. Nie było by więc "świętych krów" łamiących nasze prawa i działań sprzecznych z interesem społecznym, ponieważ w każdej sprawie każdy z nas mógłby takie upoważnienie cofnąć.

Dało by to nam zgodny z naszymi suwerennymi prawami element wpływania na wszelkie działania przedstawicieli , którzy reprezentowali by nas w zarządzaniu Państwem. Było by to swoiste prawo do Weta, Inicjatywy ustawodawczej i Referendum w jednym..

linki: https://koreus.pl/db072023